pojechać na grzyby...
ale samochód zaprotestował,zaśmierdział i kicha.
sprzęgło piszczy, samochód na niskich warczy..
kolejny wydatek,
ale w sumie...ma prawo.
poszłam sobie na leżak, na słońce, w celu uspokojenia się, Maużonek nadszedł za mną...
nagle słyszę:
TYYY tu rosną grzyby..
tak tak,takie małe ogrodowe..
nie!!! chodź zobacz!
idę....
a tam maślaki!!!!!
najprawdziwsze w świecie, rosną koło poletka wrzosów, między sosenką a jałowcem.
całe dziesięć sztuk!!!!
ciekawe,kiedy kolejny zbiór:))))
zebrałam też maliny, na kolejną porcję nalewki:
Szczęściara z Ciebie. A te maliny jak w technice 3D. Uwielbiam maliny.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńW ogrodzie przy starym domu miałam 17 starych dębów, a pod nimi rosły majowe prawdziwki i jesienne prawdziwki giganty:) Bardzo żałuje tej mojej prywatnej plantacji grzybów.
Masz może jaki patent na nalewkę z pigwy, bo mi zaraza obrodziła?
OdpowiedzUsuńGrzyby to zostawiam Tobie, bo maślaki to ja średnio lubię. Ale maliny to zabieram bo ja bardzo, bardzo lubię. Nic nie szkodzi, że kwaśne :)
OdpowiedzUsuńAnabell.to jakaś magia była,chciałam grzybów?no to miałam!!!
OdpowiedzUsuńa zdjęcie robione upadającym canonem,to loteria jest,co on zrobi,bo czasami nie reaguje już na nic.
Iva,no to pięknie miałaś,i dęby i prawdziwki..
nasz dom nawet przy lesie nie stoi a w samym środku osiedla i te maślaki mnie nieco zadziwiły:)
Zgaga,poszukam,bo z pigwy jeszcze nie robiliśmy,ale mam książkę taką spesjalną.
Anovi, ja tam nie wiem,ale mój Maużonek wykonał taki sos,że to było chrupkie,a nie maślakowate.
a maliny jeszcze roosną:)))
No proszę! Chciałaś grzybów to same do Ciebie przyszły. No no....
OdpowiedzUsuńMijka-dlaczego Cris nie chce gotować,co?
Bo,on nawet nie chce grzybów obierać!
A Twój-proszę,sosik extra wykonał.Noż foch!
Neska,przyszły!!!!to jest w tym wszystkim najmagiczniejsze:))))
OdpowiedzUsuńMój gotuje,bo lubi.Mówi,że odpoczywa przy tym...
a ja sobie mogę wtedy rękodzielić i po blogach latać,bo mu się nie wcinam w kuchnię:)
Puk, puk...
OdpowiedzUsuńJe tu kto?
Je je:) obiad zaraz wyda:)))
OdpowiedzUsuń