bo ja na razie czuję się tam dobrze,aczkolwiek już raz moje ciało rzekło nie,i nie poszłam do Siklawy.to było w czerwcu,rok temu, a w końcu lipca bez problemu weszłam,moje krążenie się dostosowało. moja Babcia musiała opuścić Podhale z powodów sercowych, widać, nie każdemu te okolice pasują.
Mój Osobisty góry to na zdjęciach - ciśnienie. Dętka i koniec. Najwyżej Krupówki mu zostają i okolice :P A ponieważ tłumów nie lubi to i nie jeździmy. Za to ja jak ta kozica mogłabym tam łazić. Góra dół, góra dół - tylko kondycha do bani:/ Kawę piłam bo mi zapachniała i miałam prawdziwą przyjemność z jej picia.
ano nowym, laski robiły zdjęcia, bo ja bym musiała w kolejce stać:))) no wiesz, jak się obie dorwały..i Ojciec też, ustawiał na automat, a one na manualu i co chwilę słyszałam wzdechywydechyokrzyki, to se dałam spokój:)
kondycha..hmm..rok temu miałam problem z wejściem na 1800, w tym roku już problemu nie było, o dziwo!ale wyżej się nieco boję...
Zuzka jako ta kozica chodzi własnym czytaj:szybkim tempem, znowu szła 60 m przed nami..
Oj jak ja to rozumiem... Mój mnie tylko poucza przesłona taka, sraka, czas taki śmaki, Iso sriso, to sro, no nie da człowiekowi samemu popróbować. To i ja się pchać przestałam, no chyba, że on z analogami gania to ja męczę cyfrę - wtedy się ode mnie odpitala cfaniak malynowy z mniodem w uszach :P I już mi na zdjęciach mówi co i jak.
Kondycha i tak lepsza niż jeszcze 10 miesięcy temu, ale daleko oj daleko mi do formy.
Zachciało mi się wycieczki a tu koniec urlopu i kasa pusta :/
a co do zdjęć, to jedyną osobą, która mi pokazuje co i jak jest..Zuza.
bo ja to wszystko miałam na studiach, ogniskowe, pierścienie,isosryso, itd, ale lustrzanka ma to jakoś inaczej...i Zuza na spokojnie mi pokazuje, bo Mauż cfaniak myk myk i ooo!!!
no chyba,że uznał, iż ja się znam, no to wtedy jest to wybaczalne!
góry na zdjęciach bardzo lubię, ale źle się w nich czuję. Unikam.
OdpowiedzUsuńmoże coś z ciśnieniem?
OdpowiedzUsuńbo ja na razie czuję się tam dobrze,aczkolwiek już raz moje ciało rzekło nie,i nie poszłam do Siklawy.to było w czerwcu,rok temu, a w końcu lipca bez problemu weszłam,moje krążenie się dostosowało.
moja Babcia musiała opuścić Podhale z powodów sercowych, widać, nie każdemu te okolice pasują.
Mój Osobisty góry to na zdjęciach - ciśnienie. Dętka i koniec. Najwyżej Krupówki mu zostają i okolice :P A ponieważ tłumów nie lubi to i nie jeździmy. Za to ja jak ta kozica mogłabym tam łazić. Góra dół, góra dół - tylko kondycha do bani:/ Kawę piłam bo mi zapachniała i miałam prawdziwą przyjemność z jej picia.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia super - tym nowym nabytkiem?
ano nowym, laski robiły zdjęcia, bo ja bym musiała w kolejce stać:))) no wiesz, jak się obie dorwały..i Ojciec też, ustawiał na automat, a one na manualu i co chwilę słyszałam wzdechywydechyokrzyki, to se dałam spokój:)
OdpowiedzUsuńkondycha..hmm..rok temu miałam problem z wejściem na 1800, w tym roku już problemu nie było, o dziwo!ale wyżej się nieco boję...
Zuzka jako ta kozica chodzi własnym czytaj:szybkim tempem, znowu szła 60 m przed nami..
Oj jak ja to rozumiem... Mój mnie tylko poucza przesłona taka, sraka, czas taki śmaki, Iso sriso, to sro, no nie da człowiekowi samemu popróbować. To i ja się pchać przestałam, no chyba, że on z analogami gania to ja męczę cyfrę - wtedy się ode mnie odpitala cfaniak malynowy z mniodem w uszach :P I już mi na zdjęciach mówi co i jak.
OdpowiedzUsuńKondycha i tak lepsza niż jeszcze 10 miesięcy temu, ale daleko oj daleko mi do formy.
Zachciało mi się wycieczki a tu koniec urlopu i kasa pusta :/
Ty nic nie mów o kasie...
OdpowiedzUsuńa co do zdjęć, to jedyną osobą, która mi pokazuje co i jak jest..Zuza.
bo ja to wszystko miałam na studiach, ogniskowe, pierścienie,isosryso, itd, ale lustrzanka ma to jakoś inaczej...i Zuza na spokojnie mi pokazuje, bo Mauż cfaniak myk myk i ooo!!!
no chyba,że uznał, iż ja się znam, no to wtedy jest to wybaczalne!
Ojej, jakby cóś znajomego...ciekawe skąd...
OdpowiedzUsuńno ciekawe:)))
OdpowiedzUsuńZe względu na tarczycę i niewydolne serce.
OdpowiedzUsuńuh...szkoda.....
OdpowiedzUsuńIva, ale morze jak najbardziej?
OdpowiedzUsuń