wtorek, 9 sierpnia 2011

Góry 2011










11 komentarzy:

  1. góry na zdjęciach bardzo lubię, ale źle się w nich czuję. Unikam.

    OdpowiedzUsuń
  2. może coś z ciśnieniem?

    bo ja na razie czuję się tam dobrze,aczkolwiek już raz moje ciało rzekło nie,i nie poszłam do Siklawy.to było w czerwcu,rok temu, a w końcu lipca bez problemu weszłam,moje krążenie się dostosowało.
    moja Babcia musiała opuścić Podhale z powodów sercowych, widać, nie każdemu te okolice pasują.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój Osobisty góry to na zdjęciach - ciśnienie. Dętka i koniec. Najwyżej Krupówki mu zostają i okolice :P A ponieważ tłumów nie lubi to i nie jeździmy. Za to ja jak ta kozica mogłabym tam łazić. Góra dół, góra dół - tylko kondycha do bani:/ Kawę piłam bo mi zapachniała i miałam prawdziwą przyjemność z jej picia.

    A zdjęcia super - tym nowym nabytkiem?

    OdpowiedzUsuń
  4. ano nowym, laski robiły zdjęcia, bo ja bym musiała w kolejce stać:))) no wiesz, jak się obie dorwały..i Ojciec też, ustawiał na automat, a one na manualu i co chwilę słyszałam wzdechywydechyokrzyki, to se dałam spokój:)

    kondycha..hmm..rok temu miałam problem z wejściem na 1800, w tym roku już problemu nie było, o dziwo!ale wyżej się nieco boję...

    Zuzka jako ta kozica chodzi własnym czytaj:szybkim tempem, znowu szła 60 m przed nami..

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jak ja to rozumiem... Mój mnie tylko poucza przesłona taka, sraka, czas taki śmaki, Iso sriso, to sro, no nie da człowiekowi samemu popróbować. To i ja się pchać przestałam, no chyba, że on z analogami gania to ja męczę cyfrę - wtedy się ode mnie odpitala cfaniak malynowy z mniodem w uszach :P I już mi na zdjęciach mówi co i jak.

    Kondycha i tak lepsza niż jeszcze 10 miesięcy temu, ale daleko oj daleko mi do formy.

    Zachciało mi się wycieczki a tu koniec urlopu i kasa pusta :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty nic nie mów o kasie...


    a co do zdjęć, to jedyną osobą, która mi pokazuje co i jak jest..Zuza.

    bo ja to wszystko miałam na studiach, ogniskowe, pierścienie,isosryso, itd, ale lustrzanka ma to jakoś inaczej...i Zuza na spokojnie mi pokazuje, bo Mauż cfaniak myk myk i ooo!!!

    no chyba,że uznał, iż ja się znam, no to wtedy jest to wybaczalne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, jakby cóś znajomego...ciekawe skąd...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ze względu na tarczycę i niewydolne serce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Iva, ale morze jak najbardziej?

    OdpowiedzUsuń