niedziela, 10 lipca 2011

Czarno,biało....







11 komentarzy:

  1. Ta szyszka jodły koreańskiej wygląda niesamowicie, jakby była domkiem dla małych motyli. A ta w ogóle te zdjęcia wyglądają jak grafika. Podobają mi się.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bw jest dla mnie zawsze piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Iva,bo jest:)))
    dlatego chyba wybrałam grafikę warsztatową,zamiast malarstwa:))

    oj potrawiłabym,ojojoj!!!!!!

    a może by to narysować???

    bosz,mam tyle pomysłów,a mało czasu...eh.

    OdpowiedzUsuń
  4. A jednak czarno-biała fotografia ma w sobie to ,,cuś''...

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bardzo lubię,zresztą,od tego zaczynałam..

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny minimalista w kolorach :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm... ja to lajkonik jestem w dziedzinie fotografii, ale to chyba jest zdjęty kolor? To nie było cykane w kolorze najpierw?

    OdpowiedzUsuń
  8. było, bo analoga mi Dziecko podebrało:)

    ale uczyłam się fotografować na Exakcie, uwielbiałam ciemnię, brak mi tej całej obróbki...teraz papiery są inne, same ładnie schną, nie zwijają się.
    ostatni raz to ja na studiach w ciemni siedziałam.uwielbiałam to!!!!!...ale Pola potrafi po nocach, i bardzo mnie to cieszy, to,że pozna foto od podstaw, całe rzemiosło.

    no i kończy szkołę fotograficzną, chyba Ją czegoś nauczyli:)))


    a i jeszcze, co do zdejmowania koloru..ja tam jestem grafik i czasami sobie robię odskok od koloru, a najłatwiej jest zdjąć..
    ale poważnie zastanawiam się nad zrobieniem z tych fotek rysunków albo nawet linorytu..

    chociaż lepsze byłyby trawienia...

    OdpowiedzUsuń
  9. Linoryt... Temat jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zbyszek, a na akwatintę nie???
    grube ziarenko, trochę miękkiego werniksu....

    ale technicznie mogę tylko linoryt:)

    bo ręcznie odbić można:)łyżką do zupy,o!

    OdpowiedzUsuń