piątek, 19 listopada 2010

Robi się....




powoli,bo ręka jeszcze nie do końca mnie słucha.

Mijka

14 komentarzy:

  1. A smaczne to? Jeśli tak smaczne, jak ładne, to poproszę przepis i więcej zdjęć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Mijko! Też bym spróbował. Ciekawe czy chrupie podczas gryzienia i czy drapie w gardło przy przełykaniu. Wygląda na pewno apetycznie. ;-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. panowie kochani:)))nie chrupie,ale się przypala,a przepis?

    "odrysować" kubek albo kufel od piwa,szklanki,kielonka koło,wyciąć,opalić brzegi,zeszyć,ozdobić.
    uwaga!parzy w paluchy,jak się tkaninę chce zgasić!,co się znienacka zajęła ogniem:)

    nie wiem,czy smaczne..ale faktycznie,całkiem ładne i fioletowe!!!!

    ja mam pierdolca w sprawie fioletu,ale bynajmniej nie biskupiego:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A kubek, kufel, szklanka tudzież kielonek ma być pełny czy wcześniej opróżniony?

    OdpowiedzUsuń
  5. a jak myślisz?:))))))

    ja proponuję przed,po i w trakcie:))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Qrcze....śliczny ten fiolet :)

    OdpowiedzUsuń
  7. MIjko cudowne...no i do tego w fiolecie...co za tym idzie- straciłam głowę;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne. Wiesz, nie wracaj do roboty, możesz w domu tyle pięknych rzeczy wyczarować!!!! Powinnaś jakąś galerię założyć.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo mi sieępodoba! Taka delikatność:)

    OdpowiedzUsuń