sobota, 3 kwietnia 2010

No to święta:)






















Mijka

4 komentarze:

  1. Znów kompleksy... Bo mi jeszcze forsycja nie kwitnie, buuu! Pisanki piękne, moje prawie analogiczne. Z tym, że wiesz: ,,prawie'' robi wielką różnicę...

    OdpowiedzUsuń
  2. forsycje scielam z dwa tygodnie temu, miala tylko paczki, rozkwitla w domu, jestem nawet zdziwiona, bo na ogol te paczki opadaly i tyle...
    a jajca skrobalam pierwszy raz w zyciu, sie zdziwilam, ze fajnie wyszly:)))

    zmarnowalam za to jedna porcje witrazowych ciastek, dopiero dobrze upieklam trzecia blache:)))

    jakie kompleksy?? Ejnohalo!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciastka witrażowe - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  4. są super!
    zaniosłam do pracy,udało mi się do jednego dorwać:)))
    i jak postały,to landrynka nieco zmiękła,lepiej się je.
    i wiem już,że zrobimy witrażowe pierniczki,Młodsza już zapowiedziała,że nie ma innej opcji!

    ale zmarnowałam jedną porcję,bo jednak trzeba ciasteczka piec na papierze,inaczej się kleją,i uważać,żeby nie przepalić,bo wtedy landryna traci kolor,to dosłownie musi na pięć minut wejść do pieca.

    OdpowiedzUsuń